Z Turcji przez Iran, Emiraty Arabskie, Oman, Indie do Nepalu...
Dlaczego chcemy pojechać?
Bo chcemy przeżyć przygodę... bo chcemy spojrzeć na życie z dystansu... bo chcemy żyć z dnia na dzień bez planów, stresu, pośpiechu, budzika... bo chcemy poznać nowych ludzi, ich zwyczaje, kulturę... bo chcemy zobaczyć piękne miejsca... bo chcemy siebie sprawdzić... bo chcemy się przekonać czy życie bez cywilizacyjnych wygód jest trudne... bo chcemy i już!!;).
Kiedy i na jak długo?
Wyjazd w październiku i powrót w lutym. Nie chcemy się spieszyć. Jeżeli jakieś miejsce mocno nas zaintryguje to sobie tam pobędziemy, nie mamy zamiaru trzymać się kurczowo planu.
Relax take it easy;)
Uczestnicy wyprawy Long Walk Plus Expedition aktualnie przemierzają Chiny. Łącznie przejechali na rowerach już 2000 kilometrów w tym 1000 kilometrów przez Chiny i dalej zmierzają w kierunku płaskowyżu tybetańskiego. Przed nim Tybet oraz wysokie przełęcze a co za tym związanie sprawdzenie swojego organizmu na wysokościach powyżej 4000 m npm.
11 listopada :: Delhi, Indie
Od kilkunastu godzin jestem w Indiach. Podróż minęła bardzo dobrze. Ale o samej podróży napiszę jutro. Dziś jestem już trochę zmęczony. Pierwszym moim spostrzeżeniem po kilkugodzinnej wedrówce po Delhi jest : Indie jak i samo Delhi zmieniają się dość szybko i to chyba na lepsze, ale czy przez to nie stracą swego uroku? Pierwszą korzystną zmianą w dziedzinie telekomunikacji jest to, że w hotelu w którym mieszkam w restauracyjce można po kablu podłączyć się do internetu jeśli ma się jakiś laptop czy netbook jak to jest w moim przypadku.
10 listopada Radek Tafliński wyrusza w swoją kolejną wyprawę rowerową do Indii i Nepalu. Jest to już XVI wyprawa tego podróżnika.
Planowana trasa wyprawy:
"Rozpoczynam w Delhi skąd zamierzam udać się do Rajastanu (Jaipur), skąd przez Agrę udam się w dolinę Gangesu (Waranasi obowiązkowo), dalej na północ do Nepalu (tutaj chciałbym gdzieś w miarę wysoko wjechać w rejonie Annapurny, może zrobię część trekkingu wokół tego ośmiotysięcznika). Oczywiście trasa może być zmieniona (jak zwykle moje wyprawy są jedną wielką improwizacją)."
Tibetoverbike to wyprawa rowerowa, której trasa wiodła przez Wyżynę Tybetańską. Przemierzyliśmy 3000 km odcinku Chengdu - Lhasa - Kathmandu. Poniżej kilka krótkich fimów z tej wyprawy.
Lista tytułów wraz z krótkimi opisami poszczególnych filmów:
- Rowerem przez Tybet - migawki z trasy :: Migawki z trasy Chengdu - Lhasa - Kathmandu
- Rowerem przez Tybet - dzieciaki :: Kilka najciekawszych zarejestrowanych spotkań z lokalną ludnością podczas podróży przez Tybet.
- Rowerem przez Tybet - biwak :: Nomadowie XXI wieku, czyli jak złożyć biwak w 60 sekund i ruszyć dalej przez góry.
- Chińskie kiełbaski - opinia konsumenta :: Opinia konsumenta na temat jednego z chińskich produktów spożywczych.
- Nieistniejący problem śmieci w Chinach :: Nieistniejący problem śmieci w Chinach - to krótka satyra na dość poważny temat utylizacji odpadów, który jak większość problemów świata akurat Chinnie dotyczy.
- Dege - Lhasa - Kathmandu :: XVIII - wieczna drukarnia w Dege, Lhasa - stolica Tybetu oraz Kathmandu - stolica Nepalu. Ciekawe miasta na naszej trasie podróży.
No muszę przyznać, że czuję się jak kosmonauta. Dlaczego? A to z powodu ciągłego przekładania daty wylotu. Najpierw miałem lecieć 13 października, później 17 października czyli wczoraj, a ostatecznie wylecę pewnie jutro. Przekładam datę wylotu tak jak Amerykanie start wahadłowców.
Wczoraj nie wyleciałem, bo Aeroswit miał kilkadziesiąt więcej rezerwacji niż było miejsc w samolocie i nie było pewności czy by mnie wzięli. I jeszcze ten rower... Tak więc planowany wylot mam jutro o godz. 11-ej. Nie udało się wynegocjować z Aeroflotem jakiejś konkretnej kwoty za przewóz roweru - będziemy negocjować na lotnisku. Mam nadzieję, że tym razem już wylecę i następnym razem (w czwartek odezwę się już Delhi).