Region Cusco to najpopularniejszy, pod względem turystyki, region w całym Peru. Jest to też moim zdaniem idealne miejsce na organizowanie jedno-dwu-trzydniowych wypraw rowerowych, a nawet i dłuższych. Istnieją tu przeróżne trasy, o każdym możliwym stopniu trudności. W kilku dosłownie słowach - dla każdego coś innego!
Planujesz wyprawę do Peru? Chcesz zobaczyć znacznie więcej w krótszym czasie? Nic prostrzego. Wystarczy rower i w drogę.
W artykule znajdziesz cenne porady na temat, jak organizować wyprawy rowerowe w regionie Cusco oraz szczegółowy opis jednej z ciekawszych i łatwiejszych na początek tras.
Wyprawa jednodniowa - podjazd pod najwyższy szczyt karkonoski, tj. Śnieżkę (1602 m n. p. m.)
Z miejscowości Przesieka bardzo ostry podjazd drogą asfaltową na Przełęcz Karkonoską (1198 m n.p.m.) - droga nie jest dopuszczona dla ruchu samochodowego, niestety :/.
Z Przełęczy Karkonoskiej, już po stronie czeskiej, świetny, ok. 10 kilometrowy zjazd do Szpindlerowego Młynu, stamtąd zaś kolejny, już bardziej spokojny, zjazd do miejscowości Vrchlabi. Z tej najniżej położonej mieścinki na prezentowanej trasie (572 m n.p.m.) zaczyna się naprawdę ciężka walka, która trwać będzie już praktycznie do centralnego punktu trasy - Równiny pod Śnieżką, z najwyżej położonym punktem, tj. 1512 m n.p.m. (Luční Pláň).
Nasza wyprawa zaczyna się w Niemczech w Meppen. Stąd niedaleko już do granicy holenderskiej. Przeprawiamy się w stronę Emmen i tak zaczyna się dwutygodniowy rajd gdzie głównym celem jest Londyn i Paryż.
Do Meppen dojechaliśmy późnym wieczorem. Przemieszczaliśmy się ze Szczecina niemiecką koleją regionalną. Niestety niska cena biletów (bilet weekendowy 44 euro dzielony na 2 osoby) wiąże się ze sporą ilością przesiadek. Na pocieszenie można dodać, że pociągi w Niemczech w większości są niskopodłogowe i mają sporo miejsc na rowery. Pierwszy nocleg mieliśmy u znajomych i to był jeden z dwóch komfortowych noclegów w trakcie tej wyprawy.
Trzytygodniowa wyprawa z Kłodzka (Polska) do Barcelony (Hiszpania) rozpoczęła się 23 sierpnia. Z założenia mieliśmy pokonać ok. 2500 km i wrócić do Polski samolotem. Nie wybraliśmy najbliższej trasy, ale postanowiliśmy zobaczyć 9 krajów, w tym Polskę. Jak się okazało trasa się wydłużyła i zakończyła wynikiem 2860 km.
Rozpoczęliśmy ją w 3 osoby.
Moją piątą i zarazem ostatnią wyprawę rowerową w 2012 roku postanowiłem zorganizować na własnym podwórku w myśl powiedzenia cudze chwalicie swego nie znacie, choć w moim przypadku to raczej błędne stwierdzenie. Przez wiele lat treningów i krótkich wycieczek poznałem dość dobrze wszystkie zakątki otaczające Jelenią Górę. Na przełomie października i listopada udało mi się przejechać cztery pasma górskie oraz Kotlinę Jeleniogórską. Nie jest to może typowa wyprawa rowerowa a raczej kilka wycieczek rowerowych gdyż noclegi spędzałem w domu we własnym łóżku. Nie musiałem również wozić całej masy zbędnego bagażu jak i zapasu jedzenia.
Nie Albania, Chorwacja czy Alpy, ale właśnie Jura Krakowsko – Częstochowska jest rajem dla rowerzystów. Dlaczego? Cudowne widoki, gęsta sieć szlaków rowerowych, nieustanna wizualna przygoda oraz przede wszystkim dostępność. Klikasz myszą i jesteś na miejscu. Albo jeszcze łatwiej – po prostu kupujesz bilet i w mgnieniu oka naszą nowoczesną koleją dojeżdżasz na miejsce. A tam cuda i dziwy. Bajkowy świat stworzony przez przyrodę, człowieka i historię. Zupełnie nagle przenosisz się w inną rzeczywistość, a może tak naprawdę oczywistość która napędza Twoją wyobraźnię i która daje Ci to, co każdemu rowerzyście do szczęścia jest potrzebne. Namiastkę wolności podsycanej przez krajobraz z domieszką adrenaliny i satysfakcji z pokonanej trasy.
Droga z Manali do Leh to jedna z najwyższych dróg na świecie a przełęcz górska Khardung La uważana była do niedawna za najwyższą przejezdną przełęcz drogową na świecie. Najnowsze pomiary pokazały jednak, że rzeczywista wysokość Khardung La to 5359 m n.p.m., a miano najwyższej przejezdnej przełęczy przypadło Semo La, której wysokość wynosi 5565 m n.p.m. Khardung La znajduje się 37 km od miasta Leh. Niższe partie drogi na przełęcz są pokryte asfaltem, ale wyższe partie są pokryte żwirem lub miejscami błotem powstałym na skutek topniejącego śniegu.