Jako użytkownik dwóch kółek czuję się w obowiązku opisać niezmierne możliwości takiej wyprawy po Islandzkich zakątkach. Przy zaledwie kilku założeniach jest to miejsce wręcz idealne na tego typu wyprawę!!!
Nasza wycieczka była samochodowa więc piszę ten post bez konkretnego doświadczenia, niemniej podzielę się swoimi przemyśleniami.
Pierwsza rzecz to pogoda - bez kręcenia się zbytnio po zachodniej części Islandii uda się pewnie w większości zaakceptować pogodę. Nasza wycieczka odbywała się na przełomie Maja i Czerwca więc jeszcze troszkę czasami kropiło ale do wytrzymania.
Wyprawę uważamy za bardzo udaną. Udało nam się zobaczyć prawie wszystkie zaplanowane miejsca na Islandii. Przez cały wyjazd na rowerach pokonaliśmy 1535 km, autostopem 303km oraz autobusem 81km. Doświadczyliśmy chyba każdej możliwej pogody za wyjątkiem gradobicia. Poznaliśmy wielu ciekawych ludzi, którzy nam wielokrotnie pomogli i dołożyli małą cegiełkę do tego żebyśmy cali, zdrowi i szczęśliwi przejechali całą trasę. Zjedliśmy zgniłego rekina, próbowaliśmy słynnych islandzkich hot-dogów, chłodziliśmy się lodami posypanymi lukrecją, kąpaliśmy się wielokrotnie w osławionych gorących źródłach, pływaliśmy promem podglądając wieloryby.