Moją piątą i zarazem ostatnią wyprawę rowerową w 2012 roku postanowiłem zorganizować na własnym podwórku w myśl powiedzenia cudze chwalicie swego nie znacie, choć w moim przypadku to raczej błędne stwierdzenie. Przez wiele lat treningów i krótkich wycieczek poznałem dość dobrze wszystkie zakątki otaczające Jelenią Górę. Na przełomie października i listopada udało mi się przejechać cztery pasma górskie oraz Kotlinę Jeleniogórską. Nie jest to może typowa wyprawa rowerowa a raczej kilka wycieczek rowerowych gdyż noclegi spędzałem w domu we własnym łóżku. Nie musiałem również wozić całej masy zbędnego bagażu jak i zapasu jedzenia.