Jak to się zaczęło?
Od dawna planowaliśmy ten wyjazd. Początkowo mieliśmy jechać we 3 lub więcej osób. Ostatecznie pojechaliśmy we dwóch - ja i Łukasz. To był nasz pierwszy dłuższy wyjazd tego typu - czyli sakwy, namiot itd. Najpierw zakładaliśmy trasę z naszego miasta nad morze (ok 600km) ale jednak po zastanowieniu i po namowach znajomych czy użytkowników forów wybraliśmy trasę wzdłuż wybrzeża.
Uczestnicy wyprawy Long Walk Plus Expedition aktualnie przemierzają na rowerach Płaskowyż Tybetański.
Fragment z Dziennika Podróży
Po pokonaniu północnej części Płaskowyżu Tybetańskiego dotarliśmy do stolicy Tybetu, Lhasy. Był to zdecydowanie najtrudniejszy etap naszej wędrówki, głównie z powodu porywistego wiatru i tym samym dużego wysiłku na wysokościach przekraczających często 5000 n.p.m. Dopiero w Lhasie mogliśmy się zregenerować. Odpoczywaliśmy przez trzy dni.
Przez ostatnie dwa tygodnie przedzieraliśmy się przez północną część płaskowyżu tybetańskiego i wreszcie dotarliśmy do stolicy Tybetu. Kraina przez którą jechaliśmy to ogromne pustkowie położone właściwie cały czas powyżej 4.500 m. npm. O wysokościach jeszcze napisze ale najpierw słowo klucz: "wiatr, wiatr i jeszcze raz wiatr". Nasz nieodłączny towarzysz a właściwie koszmarny wróg.
Uczestnicy wyprawy Long Walk Plus Expedition aktualnie przemierzają Chiny. Łącznie przejechali na rowerach już 2000 kilometrów w tym 1000 kilometrów przez Chiny i dalej zmierzają w kierunku płaskowyżu tybetańskiego. Przed nim Tybet oraz wysokie przełęcze a co za tym związanie sprawdzenie swojego organizmu na wysokościach powyżej 4000 m npm.
Long Walk Plus Expedition Jakuck - Kalkuta 2010 to wyprawa śladami niezwykłej ucieczki opisanej w książce Długi marsz. Choć autorem powieści jest Sławomir Rawicz, jej prawdziwy bohater to Witold Gliński, który w 1941 r., wraz z sześcioma innymi więźniami, uciekł z sowieckiego łagru pod Jakuckiem i pieszo dotarł do Kalkuty w Indiach.
JAKUCJA
Kham. Za nami pozostał masyw ośnieżonego Erelang'u oraz pierwsza wysoka przełęcz - Gya la, położona na wysokości 4298 m n.p.m. Przełęcz ta jest dawną geograficzną granicą pomiędzy Tybetem a Chinami, a jednocześnie granicą regionu KHAM. Widoczna jest różnica pomiedzy dwoma sąsiadującymi regionami. Tuż za przełeczą czekała na nas piękna szeroka dolina z luźno rozmieszczonymi budynkami, w przeciwieństwie do bardzo zwartej zabudowy chińskiej znajdującej się przed przełęczą.
Tibetoverbike to wyprawa rowerowa, której trasa wiodła przez Wyżynę Tybetańską. Przemierzyliśmy 3000 km odcinku Chengdu - Lhasa - Kathmandu. Poniżej kilka krótkich fimów z tej wyprawy.
Lista tytułów wraz z krótkimi opisami poszczególnych filmów:
- Rowerem przez Tybet - migawki z trasy :: Migawki z trasy Chengdu - Lhasa - Kathmandu
- Rowerem przez Tybet - dzieciaki :: Kilka najciekawszych zarejestrowanych spotkań z lokalną ludnością podczas podróży przez Tybet.
- Rowerem przez Tybet - biwak :: Nomadowie XXI wieku, czyli jak złożyć biwak w 60 sekund i ruszyć dalej przez góry.
- Chińskie kiełbaski - opinia konsumenta :: Opinia konsumenta na temat jednego z chińskich produktów spożywczych.
- Nieistniejący problem śmieci w Chinach :: Nieistniejący problem śmieci w Chinach - to krótka satyra na dość poważny temat utylizacji odpadów, który jak większość problemów świata akurat Chinnie dotyczy.
- Dege - Lhasa - Kathmandu :: XVIII - wieczna drukarnia w Dege, Lhasa - stolica Tybetu oraz Kathmandu - stolica Nepalu. Ciekawe miasta na naszej trasie podróży.