Jak to się zaczęło?
Od dawna planowaliśmy ten wyjazd. Początkowo mieliśmy jechać we 3 lub więcej osób. Ostatecznie pojechaliśmy we dwóch - ja i Łukasz. To był nasz pierwszy dłuższy wyjazd tego typu - czyli sakwy, namiot itd. Najpierw zakładaliśmy trasę z naszego miasta nad morze (ok 600km) ale jednak po zastanowieniu i po namowach znajomych czy użytkowników forów wybraliśmy trasę wzdłuż wybrzeża.
Droga z Manali do Leh to jedna z najwyższych dróg na świecie a przełęcz górska Khardung La uważana była do niedawna za najwyższą przejezdną przełęcz drogową na świecie. Najnowsze pomiary pokazały jednak, że rzeczywista wysokość Khardung La to 5359 m n.p.m., a miano najwyższej przejezdnej przełęczy przypadło Semo La, której wysokość wynosi 5565 m n.p.m. Khardung La znajduje się 37 km od miasta Leh. Niższe partie drogi na przełęcz są pokryte asfaltem, ale wyższe partie są pokryte żwirem lub miejscami błotem powstałym na skutek topniejącego śniegu.
Od dwóch dni jestem już w Delhi. Napiszę może jak się tu mi przyleciało. A więc nawet nie tak najgorzej. Co prawda było trochę problemów na lotnisku, ale i tak mniej niż podczas poprzednich wypraw. Otóż nie miałem uzgodnionej kwestii przewozu roweru z Ukraińcami. Miałem się z nimi dogadywać na miejscu. Jednak na Okęciu okazało się, że biuro Aerosvitu było zamknięte I nie było zupełnie, z kim gadać. Musiałem się więc dogadywać z paniami odprawiającymi nasz lot. Dobrze, że na lotnisku była Agnieszka, ze swym znajomym i oni pilnowali mi pakunków a ja negocjowałem warunki przewozu roweru.
Long Walk Plus Expedition Jakuck - Kalkuta 2010 to wyprawa śladami niezwykłej ucieczki opisanej w książce Długi marsz. Choć autorem powieści jest Sławomir Rawicz, jej prawdziwy bohater to Witold Gliński, który w 1941 r., wraz z sześcioma innymi więźniami, uciekł z sowieckiego łagru pod Jakuckiem i pieszo dotarł do Kalkuty w Indiach.
Pierwszy tysięczny kilometr wyprawy jest już za Tomkiem, który dotarł do Srinagaru i przygotowuje się na kolejny odcinek swojej trasy Srinagar - Leh. Przed nim dystans około 440 kilometrów do pokonania oraz kilka przełeczy powyżej 4000 mnpm. Aklimatyzacja, którą uda mu się zdobyć podczas pokonywania tego odcinka na pewno przyda się podczas pobytu w Leh, które położone jest na wysokości około 3500 mnpm.
Kolejna zapowiedź ciekawej wyprawy rowerowej na ten rok. Tomek Budzioch zamierza przejechać indyjska część Kaszmiru i Himalajów. Wyjazd z Polski został zaplanowany na 26. czerwca a powrót na 8. września. Plan wyprawy zakłada start i metę w Chandigarh, dokąd Tomek zamierza się dostać pociągiem z Delhi. Stamtąd przez Shimlę i Dharamsalę chce dojechać do Srinagaru, a dalej przez Kargil i Lamayuru do Leh. W Leh ma w planie spotkanie z swoimi znajomymi i krótki trekking na Stok Kangri (6125 mnpm). Dalej trasa będzie prowadzić przez przełęcz Khardung do doliny Nubry, skąd przez Durbuk i Chang La (5290 mnpm) do głównej drogi łączącej Leh z Manali. Jeśli starczy czasu i sił to może uda się dotrzeć do Jeziora Moriri ... a potem to pozostanie już tylko dojechać do Rothang Pass ostatniej przełęczy przed Manali.
"Do pokonania jest około 2500 km i kilka przełęczy przekraczających 5000 mnpm, no i oczywiście własne słabości, które mogą stać się najtrudniejszą przeszkodą. No i do tego wszystkiego ciężki do ogarnięcia dla Europejczyka ruch samochodowy, który w Indiach rządzi się swoimi, bardzo trudnymi do sformułowania regułami- kto był ten wie ..."
11 listopada :: Delhi, Indie
Od kilkunastu godzin jestem w Indiach. Podróż minęła bardzo dobrze. Ale o samej podróży napiszę jutro. Dziś jestem już trochę zmęczony. Pierwszym moim spostrzeżeniem po kilkugodzinnej wedrówce po Delhi jest : Indie jak i samo Delhi zmieniają się dość szybko i to chyba na lepsze, ale czy przez to nie stracą swego uroku? Pierwszą korzystną zmianą w dziedzinie telekomunikacji jest to, że w hotelu w którym mieszkam w restauracyjce można po kablu podłączyć się do internetu jeśli ma się jakiś laptop czy netbook jak to jest w moim przypadku.
Kham. Za nami pozostał masyw ośnieżonego Erelang'u oraz pierwsza wysoka przełęcz - Gya la, położona na wysokości 4298 m n.p.m. Przełęcz ta jest dawną geograficzną granicą pomiędzy Tybetem a Chinami, a jednocześnie granicą regionu KHAM. Widoczna jest różnica pomiedzy dwoma sąsiadującymi regionami. Tuż za przełeczą czekała na nas piękna szeroka dolina z luźno rozmieszczonymi budynkami, w przeciwieństwie do bardzo zwartej zabudowy chińskiej znajdującej się przed przełęczą.