Trasa wyprawy naniesiona na mapy w serwisie bikemap.net
Przekraczamy bariery - trzech Kozaków, dwa rowery ANDY 2011- pod takim hasłem, w lipcu 2011r. krakowska ekipa w składzie: Karol Kleszyk, Szymon Świrta, oraz niewidomy Paweł Król wyruszyła w 40-dniową wyprawę do Ameryki Południowej. Trasa nie była łatwa (duże wysokości, pustynie, wulkany), a warunki klimatyczne nie zapowiadały się dobrze (wiatry, śniegi, niskie temperatury).
Czego dowiecie się z tej relacji?
Jeśli chcesz przeczytać tylko dziennik z wyprawy rowerowej dookoła jeziora Titicaca to ta relacja nie jest dla Ciebie. Jeśli myślisz, że to jest kolejny mini-przewodnik po krajach Ameryki Południowej to jesteś w błędzie. Opisałem tę wyprawę tak jak ją zapamiętałem. Jak żyją zwykli ludzie w Peru i Boliwii? Co to jest ceviche? Jak smakuje mięso z alpaki? Dlaczego żuje się liście koki? Do czego wykorzystywana jest glina i słoma? Dowiesz się właśnie z tej relacji.
Każdy z Was chodząc do szkoły podczas lekcji geografii zapewne uczył się krain geograficznych, rzek, jezior i tym podobnych zagadnień. Ja podczas tych zajęć zastanawiałam się jak te miejsca naprawdę wyglądają i czy kiedykolwiek je zobaczę. Udało się. Już wiem jakie rzeczywiście są Peru i Boliwia, a dokładnie rejon największego wysokogórskiego jeziora świata - Titicaca. Obraz tego miejsca różnił się od wyobrażeń ze szkolnych lat. Zaskoczył mnie pozytywnie.
Czterotygodniowa wyprawa, która odbędzie się w sierpniu-wrześniu 2011 r., będzie wymagała od nas sporego wysiłku, gdyż mamy zamiar pokonać prawie 2000 km po słabo zaludnionym terenie, na wysokości powyżej 3800m.n.p.m. Naszym celem jest wytyczenie szlaku rowerowego wzdłuż wybrzeża największego wysokogórskiego jeziora świata. Jest to pierwsza polska rowerowa wyprawa dookoła jeziora Titicaca, co oznacza, że jesteśmy na tym polu pionierami. Warto dodać, że nie udało nam się znaleźć żadnej zagranicznej dokumentacji ani relacji opisujących podróże rowerowe wzdłuż całego wybrzeża tego jeziora.
26 stycznia - Belen. Jesteśmy w Belen i mamy za sobą ponad 600 km przejechanych po górach. Jest strasznie gorąco i trudno jest nam uwierzyć, że jest styczeń.
Ale może zacznijmy od początku?
Buenos Aires przywitało nas krótką ulewą. Wokół wszystko podobne jak w Europie jednak wysoka wilgotność nie pasuje do tego, co znamy. Wracają wspomnienia z Indii, choć tutaj wszystko jest jakby bardziej normalne.
I etap wyprawy Patagoński Triatlon został już zakończony. Arek Mytko przejechał na rowerze 2000km z Neuquén w północnej Patagonii do El Chalten, przemierzając wyżynę patagońską a następnie Andyjską Kordylierę.
"Szuter, błoto, cementujący się popiół z wulkanu Chaiten, ostre kamienie, poprzeczne nierówności, koleiny, padający bez przerwy przez kilka dni deszcz, pokryte śniegiem i lodem przełęcze, przenikliwe zimno, wilgoć i huraganowe wiatry - tak można by opisać ostatnie tygodnie pedałowania."